Fotografia ślubna jest dla nas trochę jak stare dobre kino, przed oczami przesuwają się obrazy i wystarczy tylko na chwilę wstrzymać oddech żeby coś uwiecznić.
Czasami wydaje nam się że duża część pracy to ukrywanie się za fotografią, niejasny związek pomiędzy sztuką a prawdą, tym co widzimy a tym co sobie wyobrażamy...
Bez pamięci zakochani w sobie i Bieszczadach... piękno, miłość, pagórki, klimatyczne doliny i posępne skrzypiące lasy, wszystko jakby wyjęte ze scenerii filmowej, oczywisty raj.
Ukrywając się za aparatem fotograficznym zapisujemy historie na cieniutkich warstwach przestrzeni i czasu, a poprzez nasze fotografie świat staje się ciągiem opowieści, związanych ze sobą cząstek.
.... aparat fotograficzny „chwyta" rzeczywistość, nie dopuszczając do całkowicie dowolnej interpretacji, ogólnie rzecz biorąc fotografie - podobnie jak malowidła i rysunki - są także interpretacjam
Fotografia także uznawana jest za niepodważalny dowód, że coś się wydarzyło, a fotografia ślubna szuka miłości, bo w głębi serca wiemy, że tylko miłość może uczynić człowieka szczęśliwym.